niedziela, 27 kwietnia 2014
Grisza i Lena też
No cóż, Grisza i Lena po dwóch dniach poleciały dalej. Ale codziennie jakiś bociek, bądź boćki w gnieździe lądują, odpoczywają, ba, nawet leżą i polują na łące. Ale odfruwają. Wczoraj jeden siedział pół dnia, a dwa inne nalatywały na gniazdo, po czym cała trójka zgodnie odleciała. Dziś popołudniu znów pokazał się jeden. Ale czy to ten właściwy? Nie wiem, nie chcemy sobie robić nadziei, dlatego czekamy aż osiądzie na dłużej niż tydzień, wtedy powinniśmy mieć pewność, że to będzie NASZ bociek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz